Arty-terapia
Trochę sztuki. Trochę cnoty lekarskiej.
Freudowski sex.
Właśnie wróciłam z kina. "Niebezpieczna metoda" okazała się przeintelektualizowanym gniotem. A czekanie na tramwaj zmroziło mnie jak Walta Disneya....
Dzisiaj jestem rozczulona... tak jak te panienki.
Nowszy post
Starszy post
Strona główna